Co to jest syndrom DDA i DDD?
Syndrom DDA i DDD to często nieuświadomione dziedzictwo dzieciństwa spędzonego w rodzinie, w której brakowało bezpieczeństwa, stabilności i emocjonalnego wsparcia. Skutki tego doświadczenia potrafią kształtować dorosłe relacje, wybory i sposób postrzegania świata – nawet wiele lat po opuszczeniu domu rodzinnego. Dlatego kiedy pacjent uświadamia sobie, że jakieś jego zachowanie, odbiór rzeczywistości przeszkadza mu w normalnym funkcjonowaniu w życiu osobistym lub zawodowym, często trafia do gabinetu aby spróbować zmierzyć się ze swoim emocjonalnym problemem jakim są pewne wyuczone schematy i sposoby radzenia sobie z rzeczywistością dzisiaj -w jego dorosłym życiu, które mu już nie służą a wręcz przeszkadzają w budowaniu dobrych i bezpiecznych relacji. To co chcę żeby tu wybrzmiało – syndrom DDA czy DDD nie jest wyrokiem. Można z tym pracować i zmieniać to co powoduje moje cierpienie lub trudności.
Na początku spróbuje wyjaśnić samo słowo syndrom. Słowo to pochodzi z języka greckiego syndromē i tłumaczymy je 'występowanie razem’. Pojawia się ono zarówno w medycynie jak i w psychologii. Oznacza zespół współwystępujących cech, objawów czy zachowania, które tworzą pewien rozpoznawalny wzorzec funkcjonowania w życiu codziennym. Wynika ów wzorzec z określonych doświadczeń z przeszłości związanej najczęściej z obrazem domu rodzinnego czy miejscem pochodzenia, gdzie dziecko wzrastało i uczyło się świata. Syndrom to nie choroba, to raczej, w zależności od kontekstu (medycznego czy psychologicznego) to zespół wielu powtarzających się cech lub reakcji albo objawów, które 'zamykają’ osobę w przestrzeni tego wzorca np. wzorzec 'super bohatera’ czy wzorzec 'dziecko cienia’. Osoby, mimo, że są już dorosłe i mogą zmieniać swoje wzorce, nie potrafią inaczej funkcjonować. Często w gabinecie kiedy pracuję z pacjentem, spotykam się z określeniem jestem DDA. Pacjenci często mówią o tym ze wstydem i poczuciem niższości a jeśli pracuję z parą i ich kryzysem w relacji to właśnie na syndrom DDA zrzucają odpowiedzialność za rozpad związku lub trudne relacje. Zespół cech i zachowań wyuczony w domu, gdzie był alkohol lub/ i agresywne zachowania choćby jednego z rodziców, może wywoływać wiele cierpienia nie tylko dla samego pacjenta ale też dla jego relacji w życiu dorosłym.
DDA – Dorosłe Dziecko Alkoholika DDD – Dorosłe Dziecko z Rodzin Dysfunkcyjnych
DDA – Dorosłe Dziecko Alkoholika – To pojęcie odnosi się do osób, które wychowywały się w rodzinie, w której jedno lub oboje rodziców było uzależnione od alkoholu. Takie dzieci dorastają w chaosie emocjonalnym, braku stabilności i bezpieczeństwa, niepewności. Często przejmują zbyt dużą odpowiedzialność za niewydolnych rodziców, za siebie, za młodsze rodzeństwo. Żeby przetrwać w tym niebezpiecznym i chaotycznym środowisku uczą się tłumić emocje. Często doświadczają wstydu – dlatego nie mówią np. nauczycielom o swoim cierpieniu w domu, kryją swoich rodziców. Dziecko chroni swoich pijanych lub dysfunkcyjnych rodziców nie dlatego, że ich zachowanie jest w porządku, ale dlatego, że musi przetrwać. Aby przetrać stosują wiele mechanizmów psychologicznych czy obronnych, takich jak: t- Lojalność wobec rodzica przez racjonalizacje zachowania dorosłego od którego jestem zależny (biologicznie, emocjonalnie ) Dziecko robi to nawet kosztem siebie (np. bierzę winę na siebie). – tPoczucie przynależności do rodziny jest większe niż poczucie krzywdy. tDoświadczają lęku przed utratą miłości, przed odrzuceniem, dlatego zrobią wszystko aby nie być odrzuconym. Dziecko jest przekonane, że jeśli powie prawdę o rodzicu, przestanie być kochane – albo że rodzic odejdzie, zniknie, przestanie istnieć w jego życiu. Chronienie rodzica staje się więc strategią emocjonalnego przetrwania: „Jeśli będę lojalny, może mnie nie zostawi”. Lojalność ponad prawdę. Skrzywiona rzeczywistość w której dziecko funkcjonuje odbiera mu poczucie bezpieczeństwa oraz pewności siebie. tDziecko często wierzy, że jeśli będzie „grzeczne”, „ciche”, „pomoże mamie” – rodzic przestanie pić lub się zmieni. To daje złudne poczucie wpływu na sytuację, a tym samym zmniejsza lęk. tChronienie rodzica – np. tłumaczenie jego zachowania, ukrywanie przed innymi, usprawiedliwianie – jest więc próbą utrzymania pozorów porządku i bezpieczeństwa w chaotycznym świecie. tWstyd i tajemnica stwarzają taką zmowę milczenia – dziecko chroni rodziców przed światem, a siebie przed bólem konfrontacji z tym, jak naprawdę wygląda jego życie. tOdwrócenie ról (parentyfikacja) – dzieci wypełniają rolę, których nie wypełnia pijany rodzic i/lub np. słaba, bierna matka, która godzi się na alkoholizm współmałżonka i jego przemoc wobec rodziny. Często dorosłe dzieci alkoholików w czasie terapii odkrywają, że mają większy żal do 'dobrego’ rodzica, który na to pozwalał niż do tego, który stosował jakikolwiek rodzaj przemocy. W wielu rodzinach dysfunkcyjnych dziecko staje się „małym dorosłym” – opiekuje się rodzeństwem, pilnuje pijanych rodziców, gasi konflikty. SUPER BOHATER. Taka rola nadaje sens chaosowi: „Jestem potrzebny, mogę pomóc”. Z czasem jednak ta rola utrwala się w dorosłości – osoba DDA/DDD nadal czuje, że musi ratować innych, nawet kosztem siebie. DDD – Dorosłe Dziecko z Rodziny Dysfunkcyjnej To szersze pojęcie niż DDA. Obejmuje wszystkie osoby, które dorastały w rodzinach, gdzie panowała dysfunkcja emocjonalna lub relacyjna, nawet jeśli nie było uzależnienia. Rodzina dysfunkcyjna to taka, w której: tBrakowało bezpieczeństwa emocjonalnego, bliskości emocjonalnej w relacji między rodzicami jak i w relacji matka/ojciec – dziecko. tDzieci nie mogły wyrażać uczuć, np. nie mogły się złościć albo smucić, bo z tymi emocjami nie radzili sobie rodzice. tWystępowała przemoc (fizyczna, psychiczna, emocjonalna) – nie musi być to bicie, wystarczy krzyk, napięcie, ciągłe krytyczne uwagi – (dla Twojego dobra, dzieci i ryby głosu nie mają itp) tDominowało milczenie, kontrola lub chłód emocjonalny – rodzic jest emocjonalnie chłodny, niedostępny, nie ma przestrzeni na uczucia, rozmowy, czułość. dziecko dorasta w pustce, ucząc się, że emocje są zbędne lub niebezpieczne. Poruszające jest usłyszeć w gabinecie, że ojciec nigdy nie powiedział córce/synowi – że ją/jego kocha, że przeprasza, że jest dumny. Najczęściej sam tego nie słyszał i ten emocjonalny chłód przekazuje dalej w następne pokolenie. tCzęsto dzieci musiały „dorastać zbyt wcześnie” (np. opiekując się rodzicem, młodszym rodzeństwem) – samotne rodzicielstwo, choroba jednego z rodziców, brata/siostry – skupia całą uwagę rodziny na chorobie jednej osoby, nie widząc pozostałych dzieci. Ciągła niepewność i troska wobec innych a ja jestem niewidzialny.
Jak dzieciństwo w chaosie wpływa na dorosłe życie — syndromy DDA i DDD
Każdy człowiek, który dorastał w rodzinie z różnymi formami dysfunkcji, w mniejszym lub większym stopniu odczuwa skutki tych doświadczeń w dorosłym życiu. To, jak głęboko i w jaki sposób przeżywa te konsekwencje, zależy od wielu czynników: jego osobowości, temperamentu, dostępnych zasobów emocjonalnych, a także od tego, czy w dzieciństwie miał kontakt z kimś, kto dawał mu poczucie bezpieczeństwa – nauczycielem, dziadkiem, przyjacielem rodziny. Niektórzy wykształcają mechanizmy obronne, które przez lata pomagają im przetrwać, ale z czasem zaczynają przeszkadzać w budowaniu satysfakcjonującego życia. Inni zmagają się z trudnymi emocjami, które trudno im zrozumieć i nazwać. Poniżej przedstawię najczęstsze objawy i skutki syndromu DDA i DDD: tTrudności w relacjach i lęk przed bliskością •tchroniczne napięcie emocjonalne, •tpoczucie winy, •ttrudność w stawianiu granic, •tniska samoocena, •tskłonność do wchodzenia w relacje oparte na dominacji lub uległości. tEmocjonalne odrętwienie i izolacja •ttrudność w rozpoznawaniu i wyrażaniu emocji, •tskłonność do izolacji, •tpozorne „radzenie sobie ze wszystkim”, •tgłęboki wewnętrzny smutek i poczucie odcięcia od siebie. tPerfekcjonizm i lęk przed błędem •tnadmierna potrzeba kontroli, •tprzekonanie, że wartość zależy od osiągnięć, •ttrudność w odpoczynku i zabawie, •tniskie poczucie własnej wartości mimo sukcesów. tNadmierna odpowiedzialność i potrzeba bycia silnym •ttrudność w proszeniu o pomoc, •tprzejmowanie odpowiedzialności za innych, •tpoczucie, że „trzeba być silnym za wszelką cenę”, •tskłonność do relacji, w których trzeba „ratować” lub opiekować się innymi. Dla wielu dorosłych dzieci z rodzin dysfunkcyjnych te wzorce stają się nieświadomym sposobem funkcjonowania. Choć powstały po to, by chronić przed bólem, w dorosłym życiu często ograniczają wolność emocjonalną i autentyczność. Dobrą wiadomością jest to, że każdy z tych schematów można zrozumieć, nazwać i stopniowo zmieniać — dzięki terapii, wsparciu i pracy nad sobą.
Dzieciństwo w rodzinie, w której brakuje bezpieczeństwa, przewidywalności i wsparcia emocjonalnego, zostawia ślady, które nie znikają z chwilą osiągnięcia dorosłości. Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA) i Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych (DDD) często zmagają się z niewidzialnym bagażem doświadczeń, który wpływa na ich relacje, poczucie własnej wartości i sposób funkcjonowania w świecie. To, co kiedyś było sposobem na przetrwanie, w dorosłym życiu staje się źródłem napięcia, lęku i samotności. Dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych bardzo pragną bliskości, ale jednocześnie się jej boją. Dorastały w atmosferze, w której miłość łączyła się z lękiem, a zaufanie mogło prowadzić do zranienia. Dlatego w dorosłym życiu często unikają zaangażowania lub – przeciwnie – przyciągają partnerów, którzy powielają znany z dzieciństwa wzorzec emocjonalnej niedostępności. Bliskość bywa dla nich równie atrakcyjna, co zagrażająca. W dzieciństwie kontrola dawała złudne poczucie bezpieczeństwa – pozwalała przetrwać w chaosie. Osoby z doświadczeniem takich domów uczą się więc nadmiernej odpowiedzialności: za innych, za emocje, za cały świat. Perfekcjonizm, nadmierne zaangażowanie i lęk przed błędem są sposobami, by uniknąć poczucia winy czy utraty kontroli. Z zewnątrz wyglądają na silnych i zorganizowanych, wewnątrz często towarzyszy im napięcie i zmęczenie. Dziecko wychowane w atmosferze krytyki, odrzucenia lub obojętności przyjmuje przekonanie, że „nie jest wystarczająco dobre”. W dorosłym życiu ten głos staje się wewnętrznym krytykiem, który podważa każdą radość i sukces. DDA i DDD często nie potrafią przyjąć pochwały ani uwierzyć w swoje kompetencje, bo wewnętrznie wciąż czują się „małym dzieckiem”, które musi coś udowadniać. W wielu rodzinach dysfunkcyjnych emocje były zakazane. Dziecko uczyło się nie płakać, nie złościć, nie okazywać strachu. W dorosłym życiu ta strategia przetrwania prowadzi do emocjonalnego odcięcia. Dorosłe dzieci mają problem z rozpoznawaniem własnych uczuć i często reagują „z głowy”, nie z serca. Niewyrażone emocje zamieniają się w napięcie, często bezsenność lub inne somatyczne dolegliwości. Brak zdrowych granic to jeden z najczęstszych skutków dorastania w rodzinie dysfunkcyjnej. Dziecko, które musiało opiekować się dorosłymi lub brać odpowiedzialność za ich emocje, w dorosłości łatwo zatraca siebie w relacjach. Ma trudność z mówieniem „nie”, z odmawianiem pomocy, z ochroną własnych potrzeb. Zamiast równowagi – pojawia się poczucie winy i zmęczenie. Wiele osób z syndromem DDA/DDD żyje w stanie chronicznego napięcia. Dzieciństwo nauczyło ich czujności – by przetrwać, trzeba było przewidywać zagrożenie. Dorosły umysł nie potrafi już odpuścić. W codzienności przejawia się to w postaci nieustannego stresu, zamartwiania się, trudności w odpoczynku. Nawet chwile spokoju bywają dla nich niepokojące, bo wydają się „podejrzane”. Ciągłe czekanie na kolejne zagrożenie, porażkę, koniec dobrej passy. Warto jednak pamiętać, że syndrom DDA i DDD nie jest wyrokiem. To opis wzorców, które można zrozumieć i przepracować. Wiele osób, które wychowały się w trudnych domach, rozwija w sobie wyjątkową empatię, zdolność do współczucia i głęboką świadomość emocjonalną. Terapia, praca nad sobą i świadome relacje pozwalają przekształcić doświadczenie bólu w dojrzałość i wewnętrzną siłę. Bardzo jest to potrzebne nie tylko osobiście Pacjentowi ale całej jego rodzinie, aby ten wzorzec nie przekazywać dalej.